Ciekawostki 🤔

13 ciekawostek o grach i loteriach – postaw na szczęśliwą kartę

1. Wybitny amerykański ekonomista Thomas Stanley zajął się grupą szczęśliwców, którym w ciągu kilkunastu lat istnienia totalizatora udało się wygrać spore kwoty. Swoje badania opisał w książce „Milionerzy z naprzeciwka”. Oto garść uwag profesora: nie starają się wpadać w oczy. Nie epatują otoczenia drogimi luksusowymi samochodami. Typowy milioner liczy przeciętnie 57 lat. Jest żonaty, ma troje dzieci, które posyła do dość renomowanych szkół. Sam mając średnie wykształcenie bardzo pracowity – tyra przeważnie 55 godzin w tygodniu. Zamieszkuje we własnym domu. Jego żelazne oszczędności pozwalają mu przeżyć bez katastrof finansowych co najmniej dziesięć lat. Nie rezygnuje z nieszkodliwego hazardu i nadal wypełnia kupon totalizatora, chociaż gra bez większych szaleństw.

 

2. Pewna osoba mieszkająca w Hull, w Anglii wygrała w tamtejszym totolotku ponad dwa miliony funtów i nie odebrała nagrody. Ogłoszono apele w radio, miejscowej prasie i telewizji. Przez pewien czas nawet samolot z ogłoszeniem latał nad miastem z transparentem wzywającym do odebrania pieniędzy. Po pewnym czasie gazeta w Hull otrzymała list od 89-letniej kobiety, której niedawno zmarły mąż wypełnił szczęśliwy kupon. Napisała w nim, że nie pragnie wygranej bo jest już za stara i nie potrzebuje pieniędzy, a w dodatku nie ma żadnych krewnych. Lokalny szpital, w którym zmarł jej mąż apelował bezskutecznie, aby wygraną przeznaczyła na rzecz szpitala. Wygrana jednak nie została odebrana w regulaminowym terminie i po 6 miesiącach przepadła.

 

3. Podobno szczęście i nieszczęście lubi chodzić parami. Niemal w tym samym czasie pan Michael z Oldenburga w Niemczech trafił w totolotka jak trzeba i zainkasował prawie 3 miliony marek. Tydzień wcześniej sąd skazał go na 17 miesięcy odsiadki za prowadzenie samochodu po pijaku, w dodatku bez prawa jazdy oraz inne drobne przewinienia. Sąd uznał, że ktoś, kto stał się posiadaczem tak znacznego majątku, rokuje jak najlepsze prognozy socjalne. Postanowił więc odstąpić od wsadzenia go „do pudła”. Pod jednym warunkiem. Pan Michael musiał przekazać do państwowej kasy 100 tysięcy marek na Caritas, 150 tysięcy marek na cele społeczne i tyle samo na… rozbitków morskich. Oczywiście dobrowolnie.

 

4. Nie jest dla nikogo tajemnicą, że ludzie lubią grać i wygrywać w różnego rodzaju gry liczbowe. I wbrew pozorom nie przodują w tym kraje najbiedniejsze lecz wręcz przeciwnie. Ci, którzy mają dużo, chcą jeszcze więcej. Inna sprawa, że ci bogatsi na co innego pragną wydawać wygrane pieniądze, niż ci z przeciwnego bieguna zamożności. Największe wpływy z prowadzonych gier liczbowych osiągają Niemcy, Amerykanie i Hiszpanie. Jednak pod względem obrotów przypadających na jednego mieszkańca czołówkę tworzą następujące kraje (dane z 1999 r.): Cypr – około 190 dolarów, Dania – 180 dolarów, Finlandia – 175 dolarów tyle samo USA i Norwegia. W tym samym czasie przeciętny Polak przeznaczał na totolotka około sześciu dolarów. Jak z tego wynika, trudno uważać nas za przesadnych hazardzistów.

Może cię zainteresować także:  Ogólne zasady kompozycji i układania roślin w bukiety

 

5. Pan Stan Smith z Londynu wygrał w lotto gigantyczną kwotę 20 milionów funtów. Od tamtej pory życie rodziny zamieniło się w piekło. Świeżo upieczony milioner dostrzegł to, co dotychczas uchodziło jego uwadze. Szybko okazało się, że małżonka jest już za stara i do tego za tłusta i należałoby ją wymienić na młodszą i zgrabniejszą. Pani Smith, która do tej pory z dużym trudem zarządzała skromną sumą funtów, wydzielanych przez męża na utrzymanie domu, zapragnęła także poszaleć i zażądała by odpalił jej połowę wygranej. Na tym tle doszło do gigantycznej awantury i totkowy milioner wystąpił o rozwód. Małżeństwo dorobiło się jednak ośmiorga dzieci i gdyby doszło do rozstania, panu Smithowi może niewiele pozostać na koncie z tej fortuny.

 

6. Niejaki Michael J. z Niemiec grę w totolotka użył jako narzędzie szantażu i wymuszania. Przez okrągły rok terroryzował on znakomitego tenisistę Borisa Beckera, jego żonę Barbarę i małego synka Gabriela. W rozmowach telefonicznych groził rodzinie, że wszystkich zamorduje. Rodzina mogła uniknąć nieszczęścia tylko wtedy, gdy Boris korzystając ze swych wpływów i licznych znajomości spowoduje, że w jednym z losowań zostaną wylosowane liczby, które szantażysta niezmiennie obstawia od lat. Michael podawał jako motyw swego postępowania to, że jest winien ludziom ponad 20 tysięcy marek, których nie może oddać, a w dodatku sam nie ma pieniędzy na życie. Policja namierzyła desperata. Otrzymał surowy wyrok. Wikt i opierunek ma zapewniony na bardzo długo. To jedyna pociecha dla naiwnego szantażysty, który jako pierwszy człowiek chciał użyć totolotka w tak niecnych celach.

 

7. Przez pierwsze lata grający w totolotka w Polsce nie mieli lekko. Musieli stać na poczcie w długich kolejach, by wysłać swój kupon do Warszawy. Warto dodać, że główna siedziba przedsiębiorstwa mieściła się w kilku wynajętych pokojach w Hotelu Europejskim. Dopiero po ponad roku działalności, dokładnie 17 marca 1957 r. utworzono 17 oddziałów wojewódzkich, które istnieją do tej pory. Tego dnia powstały również pierwsze stałe kolektury. Numer 1 otrzymał punkt na rogu Wspólnej i Marszałkowskiej, numer 2 w CDT, a numer 3 na Wileńskiej 13 na Pradze. Wszystkie oczywiście w Warszawie. Ten uroczysty moment został uwieczniony na taśmie Polskiej Kroniki Filmowej, a pierwszym klientem był ówczesny dyrektor Henryk Bucholc.

 

8. W pierwszych latach istnienia TS sporą dla niego konkurencją były regionalne gry liczbowe. W każdym województwie można było grać wzbogacając miejscowy budżet. I tak w Warszawie grało się w „Syrenkę”, w Krakowie w „Lajkonika”, w Katowicach w „Karolinkę”, itp. Gdy Totalizator stawał się coraz bardziej popularny przede wszystkim z racji coraz większych wypłat, odbierał powoli klientów innym loteriom. Nie wszystkim się to podobało, zwłaszcza władzom wojewódzkim. W Katowicach w nocy z 12 na 13 marca 1958 roku Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania na podstawie decyzji Miejskiej Rady Narodowej usunęło wszystkie kioski totka i w ten sposób pozbawiło mieszkańców możliwości gry. Skandal zrobił się niesłychany. Dopiero kategoryczne żądania ze stolicy poskutkowały. Po kilku dniach kioski wróciły.

Może cię zainteresować także:  Adaptogeny właściwości i ich rodzaje. Sprawdź, który adaptogen jest dla Ciebie najlepszy

 

9. Zanim wprowadzono system on line czyli pełną komputeryzację kupony docierały do stolicy w różny sposób. Niejednokrotnie transportem samochodowym, ale częściej koleją. Wiązały się z tym różnorakie problemy. Przede wszystkim, obawa by wszystkie zakłady dotarły na czas do głównej zbiornicy w Warszawie. Pracownicy totka zdawali sobie jednak sprawę, że mają do czynienia nie tylko z pieniędzmi, ale i z ludzkimi marzeniami. Zdarzyło się kiedyś, że express jadący z Poznania do Warszawy zderzył się z innym pociągiem. Wszystkich rannych karetki pogotowia zabrały do okolicznych szpitali. Ranny pracownik Totalizatora z workami kuponów dojechał na własną rękę różnymi okazjami do stolicy i dopiero po oddaniu przesyłek w centrali, został odwieziony do szpitala.

 

10. Wraz z wprowadzeniem do kolektur lottomatów rozpoczęła się gra na „chybił-trafił”. Jest to dla grających zabawa, łatwa, szybka i przyjemna. Wszystkie czynności z wyjątkiem oczywiście płacenia za grę i przyjmowania wygranych wykonuje automat. Początkowo jednak metoda ta, jak każda nowość, traktowana była dość nieufnie. Większość grających uważała, że szanse wygranej daje tylko skreślenie „własnych” liczb. Tymczasem jest wręcz odwrotnie. Chociaż metodą na „chybił-trafił” gra jak dotąd mniej niż połowa osób odwiedzających kolektury to około 60 wysokich nagród pochodzi właśnie z zakładów zawieranych tą metodą. A już metoda na „chybił-trafił” jest zupełnie bezkonkurencyjna przy zawieraniu Zakładów Specjalnych. Tutaj skuteczność sięgnęła 85%. Jak z tego wynika, powiedzenie na „chybił-trafił” nie jest pozbawione sensu.

 

11. Wiara w przeznaczenie towarzyszy ludzkości od zarania, nic więc dziwnego, ze „zmagania się ze szczęściem” nie są nam obce od początków naszych dziejów. Gra w kości znana była chyba wszystkim starożytnym. Wybory dokonywane poprzez losowania odnotowywała już niejedna z glinianych tabliczek. Donoszą o nich także egipskie papirusy. Loterię w zbliżonym do dzisiejszego rozumieniu zastosował już Mojżesz dzieląc w ten sposób Izraelitów na plemiona przy przekraczaniu Jordanu, zaś chińskie kroniki pełne są dowodów, że znaczna część kosztów budowy Wielkiego Muru pokryta została z wpływów z loterii cesarskiej. Chociaż samo słowo loteria pochodzi od włoskiego lotto, co oznacza los, przeznaczenie, loterie popularne były już w czasach Cezara. Wraz z upadkiem starożytności zostały jednak zapomniane i ożyły w Europie dopiero w czasie renesansu a konkretnie w XV stuleciu. Zorganizowana w 1498 roku – a więc przed ponad pięciu stuleciami portugalska loteria królewska przyniosła krociowe wpływy i spotkała się z żywym i ma się rozumieć ogromnym zainteresowaniem w ościennych państwach. Inne z kolei portugalskie przedsięwzięcie „Loteria Nacional Santa Casa da Misericórdia de Lisboa powstała dzięki przywilejowi uzyskanemu od królowej Marii Pia – pozwoliło na odbudowę Lizbony, stolicy kraju zniszczonej przez tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi w 1755 roku. Jednak w tym czasie Portugalczycy nie byli już osamotnieni. Szczyty popularności zyskiwały loterie organizowane we włoskich państewkach. Francuscy Burbonowie nie wahali się wpływami z loterii nie tylko łatać dziury w państwowym budżecie ale również finansować budowę wspaniałych królewskich pałaców i prowadzone przez siebie najczęściej przegrywane wojny. Na uzyskiwane ze sprzedaży losów pieniądze coraz łakomiej patrzyli władcy niemieccy i rosyjscy. Pokusie podreperowania królewskich funduszy nie oparł się ani Sas August III, ani Staś Poniatowski. Wszystko to jednak były działania sporadyczne, służące realizacji konkretnych zadań, podejmowane niejako ad hoc. Loteria z prawdziwego zdarzenia i to działająca praktycznie po dziś dzień powstała w 1727 roku w Niderlandach dając początek wszystkim tego typu przedsięwzięciom obecnie funkcjonującym w Europie, Australii, Azji i obu Amerykach.

Może cię zainteresować także:  Dlaczego warto jeść buraki?

 

 

 

12. Pewna Brytyjka przyznała się podczas radiowej rozmowy, że 3 lata temu wygrała 1,5 mln funtów w ogólnokrajowej loterii i trzymała tę wiadomość w wielkim sekrecie. Kobieta zadzwoniła do radia BBC i anonimowo opowiedziała swoją historię – pisze „The Scotsman”. Przyznała, że gdyby o wygranej dowiedział się jej mąż, mógłby rzucić pracę i chcieć beztrosko wydawać łatwo zdobyte pieniądze. Dlatego pieniądze odebrała po cichu, założyła specjalne konto i z niego opłaca rachunki i oszczędza na studia dla dzieci. Nagabywana przez dziennikarkę kobieta powiedziała, że męczy ją ukrywanie prawdy przez tak długi czas, ale na razie nadal nikomu z rodziny nic o loterii nie powie, jeśli nie wydarzy się coś dramatycznego, co wymagałoby podjęcia pieniędzy z konta.

 

13. Los wart 100 tys. dolarów australijskich (ok. 62 tys. euro) czekał 14 lat, zanim jego właścicielka odebrała wygraną – ujawnił resort gier losowych Nowej Południowej Walii. Mieszkanka tego stanu, której tożsamości nie ujawniono, odnalazła w zeszłym tygodniu zatkniętą w kartkę z życzeniami zdrapkę, kupioną w 1992 roku. Okazało się, że wygrała 100 tysięcy. Rzecznik resortu Grant McBride uznał, że traf był podwójnie pomyślny: kobieta nie tylko trafiła na szczęśliwy los, ale uprzedziła wprowadzenie w życie rządowych planów, które dają graczom tylko sześć lat na zgłoszenie się po wygraną. Największa nieodebrana wygrana w historii stanu Nowej Południowej Walii wynosiła 3 miliony dolarów australijskich (ponad 2 mln euro).

Jak oceniasz ten materiał?

Kliknij na gwiazdkę, aby zostawić swoją ocenę

Średnia ocena / 5. Liczba głosów:

Jak dotąd brak głosów! Oceń ten post jako pierwszy.

30 ciekawostek geograficznych które musisz poznać

Poprzedni wpis

Historyczne ciekawostki z ważnych dat

Następny wpis
Wiedzo Znawca
Redaktor z rzemiosłem w ręku na co dzień szef kontroli jakości w kuchni, serwujący wykwintne dania. W niedalekiej przyszłości planuje zrealizować młodzieńcze marzenia i napisać coś więcej niż artykuł 📖

Na pewno zainteresują Cię jeszcze:

Komentarze - masz coś do napisania? Zostaw proszę informacje.

Pozostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *