
Sklep z artykułami kolonialnymi to klasyczna zabawka. I wbrew stereotypom świetna nie tylko dla dziewczynek. To wystarczający powód, by spędzić krótki urlop w przydomowym warsztacie.
Najczęściej takie sklepy nazywają się kolonialnymi, składami kupieckimi lub po prostu kramami i należą do krajobrazu większości miasteczek i wsi. To właśnie w nich można kupić wszystkie towary potrzebne do codziennego życia: artykuły spożywcze, mydło, środki piorące i inne przedmioty potrzebne w gospodarstwie domowym. Określenie „towary kolonialne” odnosi się właściwie do produktów i surowców zza mórz i oceanów, szczególnie cukru trzcinowego, kawy, tytoniu, ryżu, kakao, przypraw korzennych i herbaty.
Obecnie w prawdziwym świecie takich sklepów niestety jest coraz mniej. Pamięć o nich przetrwała w świecie zabawek, gdzie wciąż jeszcze stragany cieszą się niesłabnącą popularnością wśród małych ludzi w wieku od lat trzech. Modele ze sklepów z zabawkami są z reguły bardzo drogie i nie zawsze piękne. Dla nas – wzorcowych majsterkowiczów – rozwiązanie problemu było oczywiste: postanowiliśmy zbudować miniaturowy sklep kolonialny z prawdziwego zdarzenia. Od 24 grudnia przejdzie wszechstronny test długodystansowy, który potrwa jedną lub dwie generacje…
Pamiętajmy – Wigilia Bożego Narodzenia jak zwykle będzie 24 grudnia, więc z decyzją o rozpoczęciu pracy nie można zwlekać zbyt długo. Najlepiej więc już teraz zaopatrzyć się w drewno, bo na wykonanie sklepu kolonialnego potrzebujemy około czterech dni.
Komentarze - masz coś do napisania? Zostaw proszę informacje.