Zjawiska parademoniczne – strachy i zjawy

()

Zjawiska parademoniczne – strachy i zjawy

 

Na wstępie zaznaczyć należy, iż dziedzina zjawisk parademonicznych „wykracza wprawdzie poza tradycyjne pojęcie istot demonicznych, jednakże znajduje się w relacjach pewnego z nimi pokrewieństwa”[1]. Wierzenia te – zdaniem Bohdana Baranowskiego „najczęściej dotyczyły pewnych zjawisk bliżej nieokreślonych, ale wywołujących przerażenie”.[2] Do grupy owych zjawisk zaliczyć można – za Leonardem Pełką – bezpostaciowe strachy i zjawy (mary, widma).

Strachy „nie były istotami demonicznymi. Mimo to powodowały lęk i budziły przerażenie. Bardzo często były one zwiastunami grożącego nieszczęścia”.[3] Niekiedy ich pojawienie się uznawano za zwiastun śmierci.

Cechą szczególną, niejako wyróżniającą kategorię strachów jest ich bezpostaciowość. Dlatego też, jak stwierdza Leonard Pełka – najczęściej „określano je  mianem „coś”.[4]

Owe „coś” potrafi na różne sposoby niepokoić, wzbudzać w człowieku strach. Najczęściej o obecności, czy działaniu strachów „świadczyć mają wszelkie bezprzyczynowe stuki, skrzypnięcia, kroki, odgłosy przesuwania czy tłuczenia czegoś i inne omamy słuchowe”[5]: Istnieje wiele miejsc, w których może straszyć, najczęściej jednak wymieniane są „rozstaje dróg, miedze polne, polany leśne, samotnie rosnące drzewa, opuszczone domostwa, pogorzeliska, […] cmentarze, miejsca upamiętniane samobójstwami”.[6]

 

Często, za przykład miejsca, w którym straszy podaje się dom. Prawie zawsze posiada on swą „mroczną” tajemnicę, którą odkrywa się (lub wymyśla się), gdy zaczynają dziać się niewytłumaczalne rzeczy.

Bardzo często straszy na wszelkiego rodzaju podmokłych terenach, zwykle posiadają one swą legendę, w której rozmaite osoby giną w bagiennej otchłani. Należy zatem pokrótce opisać osobliwą „bagienną” przestrzeń.

Bagno definiowane jest jako „miejsce grząskie, gdzie jest mokra, nasiąknięta wodą ziemia, porośnięta szczególnego rodzaju roślinnością”. Jak wyjaśnia Słownik stereotypów i symboli ludowych, pojmowane jest jako sfera graniczna między ziemią i wodą, tym i tamtym światem, światem ludzi i sił pozaziemskich, miejsce niebezpieczne, siedziba i teren działania sił nieczystych i demonów.[…] Wg licznych lokalnych przekazów bagno są to ślady zapadniętego domostwa z ludźmi, którzy pozostaną w głębi do chwili „odmiany przeznaczenia”, zapadłej świątyni, dworu, karczmy, góry.[7]

Krążą liczne historie, które miały się rozegrać właśnie na terenach bagnistych. Po dziś dzień miejsca te są przez niektórych omijane, budząc niepokój.

Ciekawym zdaje się być fakt, iż tragedie, które wydarzyły się na bagnistych terenach, czasem skutkują pojawieniem się strachów, przez co miejsce uważa się za przeklęte, a czasami przeciwnie – tryska źródełko, z którego pożytek ma cała wieś.

Wyjaśnienie tej kwestii przynosi wspomniany wcześniej Słownik stereotypów i symboli ludowych.

Według licznych podań i legend – źródła, których woda wspomaga ludzi powstają za sprawą Matki Boskiej oraz Jezusa, zwykle w miejscu ich objawienia lub w miejscu wskazanym przez Matkę Boską. Źródła wytryskały najczęściej na miejscach zapadłego kościoła, kaplicy, chrzcielnicy.[8]

Obraz źródła w polskiej tradycji ludowej, jak podaje Słownik stereotypów i symboli ludowych, „zdominowany jest przez cechę czystości i świętości. Źródło jest obiektem kultu, miejscem „świętym” w sensie objawienia boskiej mocy. Według wierzeń i bajek w źródłach
i w ich pobliżu żyły demony strzegące dostępu do nich. W ludowej wizji świata, symbolizuje życie, zdrowie, czystość moralną, szczęście, obfitość i bogactwo, kojarzone jest z miłością, cnotą dziewczęcą i urodą, wyschnięte, zmącone jest znakiem nieszczęścia”.[9]

 

Obok strachów – wymienia się jako odmienną kategorię zjawy. W odróżnieniu od bezpostaciowego straszenia – zjawy, mary i widma przyjmują postać antropomorficzną, rzadziej zoomorficzną. W kręgu wierzeń parademonicznych „często wydziela się specyficzną grupę zjaw i widm zamkowych”.[10] Zwykle zjawy są duchami ludzi, postaci autentycznych związanych z określonym miejscem. Ich burzliwe koleje losu „znalazły swoje odzwierciedlenie w lokalnej tradycji ludowej pod postaciami białych, błękitnych, czy czarnych dam, szalonych jeźdźców, tragicznych kochanków, błędnych rycerzy i myśliwych, upiornych kardynałów i komturów krzyżackich oraz szeregu innych zjaw i widm”.[11]

Widma i zjawy realnie wpływają na żywych, mogą pałać żądzą zemsty – być negatywnie nastawione do ludzi. Czasem właśnie interwencja ducha zapobiega tragedii, zjawa okazuje się być wybawicielem z opresji. Bywa, że zjawa przychodzi bez wyraźnego celu, nie ingeruje w sprawy żyjących, lecz tylko pozwala innym odczuć (usłyszeć, zobaczyć) swą obecność. Innym wyjaśnieniem pojawiania się widma – może być jego prośba o pomoc, kierowana np. do członków rodziny.

Moce nadprzyrodzone mogą bezpośrednio oddziaływać nie tylko na człowieka. Niekiedy mówi się o pechowych przedmiotach, nad którymi ciąży fatum. Przedmioty te mają zwykle związek z tragicznymi wydarzeniami.

 

[1] L.J. Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987, s.  215.

[2] B. Baranowski, W kręgu upiorów i wilkołaków, Łódź 1981, s. 303.

[3] Ibidem, s. 303.

[4] L.J. Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987, s.  215.

[5] Ibidem, s.  215.

[6] Ibidem, s. 217.

[7] Słownik stereotypów i symboli ludowych, t. I Kosmos, red. J. Bartmiński, Lublin 1999, s. 427-436.

[8] Słownik stereotypów i symboli ludowych, t. I Kosmos, red. J. Bartmiński, Lublin 1999, s. 266-267.

[9] Ibidem, s. 265-267.

[10] L.J. Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987, s. 220.

[11] L.J. Pełka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987, s. 218.

Jak oceniasz ten materiał?

Kliknij na gwiazdkę, aby zostawić swoją ocenę

Średnia ocena / 5. Liczba głosów:

Jak dotąd brak głosów! Oceń ten post jako pierwszy.

Zwrot lingwistyczny

Następny wpis
Wiedzo Znawca
Redaktor z rzemiosłem w ręku na co dzień szef kontroli jakości w kuchni, serwujący wykwintne dania. W niedalekiej przyszłości planuje zrealizować młodzieńcze marzenia i napisać coś więcej niż artykuł 📖

Komentarze - masz coś do napisania? Zostaw proszę informacje.