Miejsce, w którym rolnicy mogą sprzedawać w hurtowych ilościach produkowane przez siebie różnego rodzaju towary, jest giełda towarowa. Oczywiście odnajdą się na niej jedynie ci, którzy produkują czy uprawiają dane rośliny (np. zboża) na masową skalę – małe gospodarstwa rolne, nawet wtedy, gdy chcą zacząć handlować, poszukują raczej małych rynków zbytu.
Zasady działania giełdy towarowej są niezwykle interesujące. To jasne, iż funkcjonuje ona trochą jak ogromny, mówiąc z przymrużeniem oka, sklep ze zdrową żywnością. Kupujący zamawia jakąś ilość towaru, podpisuje na jego zakup umowę, która jest następnie realizowana. Niemniej na giełdzie towarowej można również dokonywać transakcji zgoła innych, a mianowicie – niebezpośrednich.
Z takim typem zakupów w życiu codziennym do czynienia raczej nie mamy, choć, o czym zaraz, nożna go do czegoś, co wielu z nas zna, porównać. Niebezpośrednie transakcje sprzedaży i zakupu to tzw. kontrakty terminowe, tj. takie, które zrealizowane, zarówno w sensie płatności, jak i dostarczenia towaru, będą dopiero za jakiś ściśle określony czas.
Jak to wygląda w praktyce? Wyobraźmy sobie, że jakiś rolnik hoduje np. świnie, i to bardzo dużo świń….
Są w danym momencie na tyle małe, iż nie nadają się na ubój, ale rolnik o nie dba i nic nie zapowiada, że zwierzęta się pochorują czy zdechną. Na giełdzie towarowej ów hodowca może zawrzeć terminowy kontrakt na trzodę chlewną, a więc umówić się z jakimś kupującym i potwierdzić wszystkie ustalenia formalnie, podpisując stosowne dokumenty, że za pół roku czy rok świnie zostaną mu sprzedane za taką a taką ceną, w takiej, a nie innej ilości. Wtedy również kupujący za towar zapłaci.
W ten sposób zarówno rolnik nie musi się martwić, że nie będzie miał co zrobić z trzodą, gdy świnie będą już dorosłe, jak i kupujący nie musi stresować się, że gdy mięso będzie mu potrzebne (np. by wypuścić je na rynek w formie jakiejś wędliny czy tradycyjnej domowej kiełbasy), nie dostanie go w dobrej cenie. W pewnym sensie (choć to sytuacje nie w pełni analogiczne) przypomina to np. zamawianie jakiegoś towaru przez Internet i opłacenie go za tzw. pobraniem, tj. dopiero wtedy, gdy kurier czy listonosz dostarczą nam paczkę. Umowa zostaje zawarta w dniu złożenia zamówienia, ale toar zostaje przekazy i opłacony z opóźnieniem.
Komentarze - masz coś do napisania? Zostaw proszę informacje.