NonteizmNonteizm Termin dość nowy – przynajmniej w dyskursie społecznym. Po raz pierwszy spotkałem się z nim w mowie Richarda Dawkinsa...
Termin dość nowy – przynajmniej w dyskursie społecznym. Po raz pierwszy spotkałem się z nim w mowie Richarda Dawkinsa – “walczący ateizm”. Koncept wokół użycia tego terminu jest bardzo Ciekawy, można by nawet powiedzieć w pewnej mierze polityczny. Otóż zrobiono w USA badania, z których wyszło, że wszelkiej maści “niewierzących” jest w tym kraju 30%. Te 30% to w większości elita – wykształceni, dobrze zarabiający, inteligentni. Paradoksalnie ludzie Ci boją się publicznie przyznać się do swojej a-religijności (działa tu mechanizm napiętnowania, o który tak dobrze znamy z własnego podwórka), tak więc rozproszeni i zastraszeni są zupełnie nieaktywni w dyskursie społecznym. Społeczeństwo zatem okłamuje samo siebie udając, że ich nie ma. Dawkins proponuje NonteizmNonteizm Termin dość nowy – przynajmniej w dyskursie społecznym. Po raz pierwszy spotkałem się z nim w mowie Richarda Dawkinsa... jako pojęcie, które pomoże tym wszystkim ludziom znaleźć wspólny punkt odniesienia, aby w imię świeckości państwa skutecznie przeciwstawić się religijnemu szantażowi tak zwanej „większości”.
Komentarze - masz coś do napisania? Zostaw proszę informacje.